Witam serdecznie,
Wczoraj padł samochód mojej Lubej. Nie chciał biegu załapać tylko wielkie N wyświetlał. Zabrała go laweta do ASO. Tylko tyle z tego że wada minęła i nie wiadomo czego spece mają szukać. Już kiedyś robił takie numery. W serwisie nie znaleźli żadnej wady. Podejrzewają sprzęgło ale przecież to nie to bo po „zaskoczeniu” działa normalnie. No i wymiana sprzęgła kosztuje 3 kafle. W razie gdyby wymienili sprzęgło a wada by nadal występowała to trzeba zastrzec zwrot kaski. Zatem wczoraj musiałem zawieść swoją Lubą do pracy a dzisiaj odebrałem. Nic strasznego zawiezienie ale odbiór to już nie taki fajny bo musiałem wstać o 6:00. Wprawdzie kilka minut poleżałem jeszcze. Jak dobrze jest wcześnie wstać skoro świt… Pod pracą Lubej byłem już za 20 siódma. Trochę poczekałem no i do Biedronki objazdem pojechaliśmy. Potem na chatę Rodziców Lubej i zjedliśmy śniadanie: mielonka z bułką posmarowaną masłem popita gorącą herbatą. Pychotka. No i do siebie na razie aż Luba da znak do przyjazdu.
A wczoraj ponadto byliśmy w galeriach handlowych moją bryką. Po pierwsze musieliśmy poszukać słuchawki do prysznica, bo stara bokiem sika (kątem pluje). No i w znanej francuskiej sieci sklepie znaleźliśmy fajną z regulacjami wszelakimi. No i perfumy dla mnie na urodziny. W jednej sieci tam sprzedającej były potwornie drogie więc pojechaliśmy do drugiej galerii i tam ustrzeliliśmy 212. Takie jak kolega ze szpitala używał (przynajmniej firma ta sama). Jeszcze dezodorant kulkowy do tego kupiła mi Luba. No i obiadek też tam. Ja spaghetti se nałożyłem. Do tego surówka z marchewki. Wszystko było na wagę. U mnie około 1 kg z talerzem wyniosło. Ja za wszystko zapłaciłem. Dość dobre było ale łba nie urywało. No i potem do domu Rodziców mojej Lubej. I tam chciałem się zająć układaniem utworów na płytkę CD mp3 na 40-tkę Lubej. Chciałem losowo porozrzucać utwory ale nie miałem wiatru w żaglach więc poleżeliśmy sobie prawie zapadając w sen. No i po 18:00 zryw. A po dowiezieniu do mojego królestwa. Tam trochę Cejrowskiego i Makłowicza na TVP Rozrywka, a także Galileo na TV6. Tablety i wczesny sen bo wcześnie trzeba było wstać.