Archiwum z miesiąca Wrzesień, 2019

wrz 22

No i znowu jesień.

Witam serdecznie.

No i mamy jesień. Znowu chłodniej a poprzedniej nocy było tylko +3 stopni Celsjusza. Wczoraj wieczorem dokuczała mi zgaga. Ale stał słoik po sałatce warzywnej w zalewie octowej i wypiłem tą zalewę i zgaga przeszła. Dobrze że nie wylałem do kibla tej zalewy. Z lękiem już prawie nie mam problemów. Ostatnio lekki atak lęków miałem we wtorek gdy całym gremium byliśmy w kinie na „To 2 Rozdział” i już po filmie czułem się zwyczajnie.

A to wpis który zostawiłem ponad rok temu na pewnym forum o schizofrenii:

Brałem Leponex na początku. Nie miałem ochoty na nic. Całe dnie leżałem. Przytyłem wtedy 20 kg w 2 miesiące. Nie pamiętam dawki. Brałem też Rispolept 1mg/dobę na noc. Dawka potrzymująca. Dobrze funkcjonowałem ale jeszcze nie na 100%. Sytuacja kryzysowa spowodowała że zachorowałem. Trafiłem do szpitala. Ustalili mi dawkę Rispolept na 9 mg/dobę. Zastrzyk + tabletki. Dawka maksymalna. W szpitalu było dobrze ale już pod koniec brały mnie niepokoje a potem w domu to już każdej nocy. Nie mogłem zasnąć do 4:00. Majaczyłem. Potem brałem tylko tabletki. Odstawiłem. Nastąpiła ulga. Aż do momentu gdy znowu zachorowałem. Szpital. Dali mi Clopixol depot 200mg/2 tygodnie. Po zastrzyku tak 2 do 3 dni miałem potworne lęki ale przynajmniej mijały po nocce albo słabły po drzemce. Też podczas lęków suchość w ustach, poty, drżenie nogi. Cierpienie po prostu. Coś jakby depresja tylko bardzo silna. Jeszcze gorzej było na maksymalnej dawce Rispoleptu. I do tego codziennie do tego stopnia że z mamą pojechaliśmy na ostry dyżur do szpitala prosząc o ratunek. Mama płakała. Niestety nie było rozwiązania. Z Clopixolem brałem Rivotril przez jakiś czas wraz z małą dawką jakiegoś nowoczesnego psychotropu niby na osłabienie lęków ale nie wyczuwałem ich pozytywnego działania. Na wiosnę 2018 zmieniono mi Clopixol depot raz na 3 tygodnie 200mg. Lęki w 3 dni po zastrzyku pozostały ale jakby lżejsze. Teraz od połowy września zmieniono mi na raz na 4 tygodnie 200mg Clopixolu depot. Jest niebezpiecznie bo mam problemy ze snem. Gdy dawkowano mi ten specyfik raz na 2 tygodnie pojawiała się senność i zmęczenie kilka dni po wstrzyknięciu i mijała za kilka dni. Przez tydzień po zastrzyku oprócz lęków dyskomfort psychiczny plus apatię oraz problemy ze współżyciem lub też raczej niemożność współżycia intymnego. Brałem też krótko inne psychotropy ale nazwy nie pamiętam.
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia.

komentarzy:
0

wrz 08

Piąteczek, piątunio.

Witam serdecznie.

Dzisiaj radyjko naprawiłem w którym zabezpieczenie termiczne transformatorka sieciowego zadziałało bo zbyt gorąco było.

A wczoraj luzik. Trochę poleżałem na huśtawce pod babci domem.

komentarzy:
0

wrz 02

Po zasoby prochów.

26 sierpnia wybrałem się do doktorów po uzupełnienie zasobów chemii. Pierwsza pani psychiatra o godzinie 13. Trochę rozmowy o wakacjach i samopoczuciu. No i o planowanym wyjeździe do Mrągowa. Co do samopoczucia to czasem pali mnie zgaga, ale pani doktor jeszcze nic nie wie. Swoją drogą to pewnie jakieś prochy by przepisali na zgagę. Niestety pani doktor ogólna wyjechała na wakacje więc musiałem do innej pójść. Zmierzyła ciśnienie tradycyjną metodą, które było idealne. Prochy przepisała i ja do apteki w tym samym budynku. Wszystko ok w aptece oprócz Pragioli, ale tej już nie stosuję. Dzwoniłem w piątek, ale złą ilość Pragioli podałem. Dobrze, że Zolafren zamówiłem( Powinno być 112 tabletek a zapomniałem, że 2 razy dziennie mam przepisane, więc wziąłem 56). No i znowu wakacje. 3 dni w Mrągowie. Lato niestety kończy się. Mam nadzieję skorzystać z basenu jeszcze. Byle do wiosny!!!

komentarzy:
0