paź 24

Po chemię.

14 października zadzwoniłem do pani doktor i zapytałem się jak pani doktor przyjmuje w tygodniu. Okazało się, że tylko poniedziałek i wtorek. Powiedziałem, że przyjadę we wtorek, ale po chwili sytuacja zmusiła mnie do przyjazdu w poniedziałek. Pani doktor wypomniała mi to a ja przepraszałem za zmianę. W aptece dostałem zamiennik Pragioli. No i pojechałem do Białegostoku.

Zgaga mnie męczyła czasami. No i długo spałem.

Wczoraj byłem u lekarza ogólnego na 16:00. Na szczęście nikogo nie było tylko jakaś pani po dokumenty od pani doktor. Pani doktor ma dużo pracy, bo ludzie zgłaszają wnioski o zapomogę 500+. Trochę porozmawialiśmy o programach TV i nieco o polityce. Wypisała receptę także na zgagę, bo napomknąłem o tym. W końcu stwierdziłem, że muszę iść do apteki, bo mogą zamknąć ją, ale pani doktor powiedziała, że apteka jest otwarta do 19:00. Leki były bez problemu w aptece. Zaopatrzony wróciłem do domu.

komentarzy:
0

wrz 22

No i znowu jesień.

Witam serdecznie.

No i mamy jesień. Znowu chłodniej a poprzedniej nocy było tylko +3 stopni Celsjusza. Wczoraj wieczorem dokuczała mi zgaga. Ale stał słoik po sałatce warzywnej w zalewie octowej i wypiłem tą zalewę i zgaga przeszła. Dobrze że nie wylałem do kibla tej zalewy. Z lękiem już prawie nie mam problemów. Ostatnio lekki atak lęków miałem we wtorek gdy całym gremium byliśmy w kinie na „To 2 Rozdział” i już po filmie czułem się zwyczajnie.

A to wpis który zostawiłem ponad rok temu na pewnym forum o schizofrenii:

Brałem Leponex na początku. Nie miałem ochoty na nic. Całe dnie leżałem. Przytyłem wtedy 20 kg w 2 miesiące. Nie pamiętam dawki. Brałem też Rispolept 1mg/dobę na noc. Dawka potrzymująca. Dobrze funkcjonowałem ale jeszcze nie na 100%. Sytuacja kryzysowa spowodowała że zachorowałem. Trafiłem do szpitala. Ustalili mi dawkę Rispolept na 9 mg/dobę. Zastrzyk + tabletki. Dawka maksymalna. W szpitalu było dobrze ale już pod koniec brały mnie niepokoje a potem w domu to już każdej nocy. Nie mogłem zasnąć do 4:00. Majaczyłem. Potem brałem tylko tabletki. Odstawiłem. Nastąpiła ulga. Aż do momentu gdy znowu zachorowałem. Szpital. Dali mi Clopixol depot 200mg/2 tygodnie. Po zastrzyku tak 2 do 3 dni miałem potworne lęki ale przynajmniej mijały po nocce albo słabły po drzemce. Też podczas lęków suchość w ustach, poty, drżenie nogi. Cierpienie po prostu. Coś jakby depresja tylko bardzo silna. Jeszcze gorzej było na maksymalnej dawce Rispoleptu. I do tego codziennie do tego stopnia że z mamą pojechaliśmy na ostry dyżur do szpitala prosząc o ratunek. Mama płakała. Niestety nie było rozwiązania. Z Clopixolem brałem Rivotril przez jakiś czas wraz z małą dawką jakiegoś nowoczesnego psychotropu niby na osłabienie lęków ale nie wyczuwałem ich pozytywnego działania. Na wiosnę 2018 zmieniono mi Clopixol depot raz na 3 tygodnie 200mg. Lęki w 3 dni po zastrzyku pozostały ale jakby lżejsze. Teraz od połowy września zmieniono mi na raz na 4 tygodnie 200mg Clopixolu depot. Jest niebezpiecznie bo mam problemy ze snem. Gdy dawkowano mi ten specyfik raz na 2 tygodnie pojawiała się senność i zmęczenie kilka dni po wstrzyknięciu i mijała za kilka dni. Przez tydzień po zastrzyku oprócz lęków dyskomfort psychiczny plus apatię oraz problemy ze współżyciem lub też raczej niemożność współżycia intymnego. Brałem też krótko inne psychotropy ale nazwy nie pamiętam.
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia.

komentarzy:
0

wrz 08

Piąteczek, piątunio.

Witam serdecznie.

Dzisiaj radyjko naprawiłem w którym zabezpieczenie termiczne transformatorka sieciowego zadziałało bo zbyt gorąco było.

A wczoraj luzik. Trochę poleżałem na huśtawce pod babci domem.

komentarzy:
0

wrz 02

Po zasoby prochów.

26 sierpnia wybrałem się do doktorów po uzupełnienie zasobów chemii. Pierwsza pani psychiatra o godzinie 13. Trochę rozmowy o wakacjach i samopoczuciu. No i o planowanym wyjeździe do Mrągowa. Co do samopoczucia to czasem pali mnie zgaga, ale pani doktor jeszcze nic nie wie. Swoją drogą to pewnie jakieś prochy by przepisali na zgagę. Niestety pani doktor ogólna wyjechała na wakacje więc musiałem do innej pójść. Zmierzyła ciśnienie tradycyjną metodą, które było idealne. Prochy przepisała i ja do apteki w tym samym budynku. Wszystko ok w aptece oprócz Pragioli, ale tej już nie stosuję. Dzwoniłem w piątek, ale złą ilość Pragioli podałem. Dobrze, że Zolafren zamówiłem( Powinno być 112 tabletek a zapomniałem, że 2 razy dziennie mam przepisane, więc wziąłem 56). No i znowu wakacje. 3 dni w Mrągowie. Lato niestety kończy się. Mam nadzieję skorzystać z basenu jeszcze. Byle do wiosny!!!

komentarzy:
0

sie 12

Pragiola (Pregabalin)

18 lipca odstawiłem Pragiolę 75mg. Z tego co czuję nie wniosła ta zmiana niczego konkretnego tylko 1 dzień huczało w głowie. Tato dzień wcześniej wrócił ze szpitala bo miał zator płucny. No i wyjechaliśmy we dwoje na wakacje na Mazury. Fajnie było. Szkoda, że już po. Byliśmy tam do 2 sierpnia od 22 lipca. A niepokoje zdarzają się jeszcze, ale jest i tak znacznie lepiej.

komentarzy:
0

lip 12

Znowu wyprawa?

W czwartek ponad tydzień temu moja mama i ja byliśmy u pani doktor psychiatry zapytać się dlaczegóż to nie mogę wzbogacać swojej diety witaminami. Wcześniej ja pytałem to dostałem kategoryczny zakaz od pani doktor zażywania witamin. Bo szkodzą na wątrobę a poza tym witaminy są w żywności. Mama tu wykorzystała  bezwstydnie Pana  Jerzego Ziębę, że on namawia do zażywania witamin. No i co on sobie myśli, że u nas lekarze nie wiedzą jak leczyć, że u nas barany siedzą? Więc mama powiedziała, że ona pojedzie na konferencję do Pana Zięby i nawytyka i nawtyka mu tam co on za głupoty opowiada.

No i tato w poniedziałek trafił znowu do szpitala z strasznym bólem w prawym boku. Dziś przenieśli go na kardiologię do stolicy regionu. Odwiedzamy go prawie codziennie.

komentarzy:
0

cze 26

U Doktorów.

Witam serdecznie.

Dziś wyprawa po kończące się zasoby chemii.

Pierwsza Pani Psychiatra. Stwierdziła że jest dobrze i że nie ma powodu zmieniać dawkowania. Poza tym gdy zapytałem jak wygląda nagła śmierć to nie wyjaśniła jak to wygląda tylko stwierdziła, że jest to  zabezpieczenie koncernów farmaceutycznych przed taką  ewentualnością. Co do blizny pozawałowej stwierdziła, że mógł być to zawał utajony. A co do uzależnienia przez leki to że leki nie uzależniają. Także po takiej wizycie człowiek staje się „zadowolony”.(Ciekawe by było co by było gdybym nagle odstawił leki? Skoro nie uzależniają.)

Teraz Pani Doktor ogólna.

Czekałem jako  4-ty w kolejce około godziny. Miła Pani. Lubi sobie porozmawiać o tym i owym. Gorzej z tematem przewodnim. No i jeszcze gorzej bo ludzie się wściekają i taki jeden pan w przepoconym podkoszulku miał mi to za złe, że myślałem, że mnie zaatakuje. Czym szybciej opuściłem to miejsce żeby nie puściły mu szwy. A tak na marginesie to trzeba mieć cierpliwość. Dobrze mu tak zatem.

Upał osiągnął maksimum. Na dworze jak w piekarniku. (+35 stopni w cieniu)

komentarzy:
0

cze 16

A niedziela jest dla nas.

Witam serdecznie,

Niedziela dobiega końca. Słońce już za horyzontem i ochłodziło się.

Co do działania medykamentów to dziś nie miałem zgagi po Zolafrenie. Wcześniej miałem bolesne zgagi. Nie chwaliłem się nikomu a szczególnie lekarzom bo by robili w żołądku płyn o pH 7 czyli coś jak woda a jak wiadomo w żołądku powinno być kwaśno. Po Zolafrenie ( na początku) miałem RLS czyli zespół niespokojnych nóg ale samo przeszło.

Zbliża się wizyta u doktorów (bo leki niedługo się skończą) no i u dentysty. Jutro do kolegi poznanego w psychiatryku na 15:00. Inny kolega nieco starszy nie odpowiada na telefon. Chyba nie jest dobrze. No i znajoma z psychiatryka już jest opodal w domu.

A w TV na Fokus lalki do cyberseksu. OMG.

Dziś w baseniku pływanie i też odkurzanie jego dna.

komentarzy:
0

cze 13

Kler

Witam,

Dzisiaj mama chciała lub ja jej zaofiarowałem seans filmu Kler, więc oglądamy a ja na bloga.

Dzisiaj wyjątkowo wcześnie sam wstałem w pół do jedenastej mimo, że wczoraj dość  późno bo o 21:30 zażyłem chemiczną kolację. No i wczoraj po tejże kolacji napisałem do znajomej z Irlandii i powiedziałem o blogu moim a ona stwierdziła, że mój blog przyda się, bo idzie na studia (Holistic Consueling and Psychoterapy). No to w sumie fajnie. Po studiach zamierza być psychoterapeutką w Irlandii. A wcześniej naprawiłem koledze odtwarzacz DVD do samochodu w którym kolega tasiemkę urwał. Po prostu tasiemkę zarobiłem nożykiem.

Co do nastroju to dzisiaj jestem podminowany nieco ze względu na sytuację w jakiej jestem a raczej jesteśmy. (koncerny śmierci)

https://www.wykop.pl/link/2662177/koncerny-farmaceutyczne-milcza-o-tym-ze-leki-sa-trzecia-przyczyna-smierci/

komentarzy:
0

cze 12

Uśmiercanie.

Witam ponownie.

Minęło trochę czasu no i upały nastały. Tatko był w szpitalu tydzień bo mało się nie zabił bo spadł z drabiny zbierając czereśnie w niedzielę ponad tydzień temu no i ciocia i wujek przyjechali na kilka godzin w feralną niedzielę. Za tydzień też przybyli odwiedzić tatę ale już z ich jedynym synem. No a ja wczoraj dorabiałem.

Ale do rzeczy: Swoją drogą to ciekawe że nigdy nie stwierdzono u mnie zawału a wypisie ze szpitala mam mieć rzekomo bliznę pozawałową. Gdybym miał wyniki badań surowe nigdy bym się nie domyślił.

Oto znowu parę linków z ciekawostkami o psychotropach:

https://www.odkrywamyzakryte.com/psychotropy/

https://www.nerwica.com/topic/36712-zabijanie-chorych-psychotropami-mozliwy-scenariusz/

http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdrowie/psychotropy_tylko_ciemna_strony_mocy.html

komentarzy:
0